życie

W drodze. Myśli o podróżowaniu

Wczoraj wróciłam z wyjazdu do Izraela i jeszcze nie wpadłam w szpony depresji pourlopowej (dopada mnie regularnie, podobnie jak poprzedzająca podróż reisefieber), mam więc głowę pełną przemyśleń na temat bycia w drodze. Zresztą, co podróż, to nowa filozofia wakacji. Uczysz się tego, co lubisz i sprawia ci radość. Trochę jak z seksem.

feminizm

Ubieraj się odpowiednio. Dress code, seksizm i fat shaming

Z jednej strony musimy wyglądać kobieco, z drugiej nie możemy wyglądać zbyt wyzywająco. Nie mówimy o tym głośno, ale dress code ma nas chronić przed molestowaniem i gwałtem, jakby to mini-spódniczka gwałciła. Czy jesteś na imprezie, czy w biurze, działa ten sam swojski victim-blaming. Nasz ubiór ma być profesjonalny, więc nie możesz wyglądać jak dzidzia-piernik, ani jak prostytutka. Ale bez przesady. Ma też jednocześnie podkreślać nasze atuty, żebyśmy nie wypadły ani na chwilę z roli ozdóbek do podziwiania. Such a tricki shit.

Back To Top