To był totalny eskapizm. Inaczej nie da się tego nazwać. Magdalena w 2005 roku zagryza swój wstyd pończochami samonośnymi z lycry. Kupiła specjalnie na wizytę u ginekologa. Na co dzień nie nosi pończoch, nawet rajstop nie nosi. Rozkłada przed nim nogi w tych czarnych pończochach z koronkowym wykończeniem. Jakby naoglądała się za dużo seriali. Albo pornoli. Na jedno wychodzi. Pikanterii dodaje scenie czarny kolor skóry doktora. Darujmy sobie polityczną poprawność. Tu jest Polska, to jest umysł białej kobiety, mało wyrafinowany rasizm.

Katarzyna wstydzi się bardziej. Nie tego, by prosić o receptę na pigułkę po. Poprosi o nią, podziękuje i wyjdzie nie zdejmując nawet kurtki. Ma 23 lata w roku 2008 i jeszcze nigdy nie rozebrała się przed lekarzem, chociaż seks uprawia od 14 roku życia.
Agnieszka z akademika w 2001 roku przebiera się w kiblu i zawsze śpi w biustonoszu. Jest mi nawet trochę głupio, że czasem biegam przy niej w samej bieliźnie.

Magdalena opowiadała mi o dziewczynach z szatni na zawodach biegowych w liceum, które rozbierały się do majtek w swoim towarzystwie bez najmniejszego skrępowania. Patrzyła na nie z fascynacją, sama nigdy nie ściągnęła przed nimi stanika. Wiele lat później pokazywała jego zawartość publicznie aż do znudzenia. Ale wtedy pierś nie należała już do niej, należała do dziecka. Jako silos z żarciem, nie miała prawa od wstydu.

– Magda, myślisz że wstydzimy się bardziej przed innymi kobietami?
– Myślę, że wstydzimy się po prostu, bo tak nas wychowali. Czy jest w tym coś złego?
– A ja myślę, że kobiet bardziej. Ich osądzającego wzroku. Porównywania.
– Więc dlaczego śmiejesz się z mojej historii z czarnym ginekologiem?
– Bo to jest zwyczajnie zboczone. Jest w niej element wstydu, ale przede wszystkim, to jest zboczone.
– Co najwyżej lekko perwersyjne.
– Idiotyczne
– No może. Dziś już się tak nie wygłupiam. Tak naprawdę chciałam, żeby nie było widać moich pajączków na nogach.
– Dobra, dobra.

Czasem po pijaku pokazywałyśmy sobie cycki. Ja, Franka i Magdalena. Po wódce nie wstydziłyśmy się naszych ciał wcale. A może po prostu nigdy nie wstydziłyśmy się ich przed sobą nawzajem, a wódka tylko nas rozbierała? Czy mogłyśmy być sobie bardziej bliskie?

iinne wstyd 1024x683 - I inne dziewczęta. Wstyd
I inne dziewczęta to taki mój cykl specjalny. Serial, felieton, jak chcecie. Dialogi fikcyjne, a czasem spisane ze słuchu. Wszelkie podobieństwo postaci i zdarzeń jest całkowicie zamierzone. Wpada tu raz w miesiącu.

4 thoughts on “I inne dziewczęta. Wstyd

  1. Tak nas wychowano. Nie tylko dziewczynki, ale w ogóle Polaków, że ciało to coś strasznego. Od znajomych moich rodziców zdarzało mi się słyszeć opinie, że kto to słyszał rozbierać się do naga pod prysznicem na basenie. Dla mnie z kolei jest to logiczne – po godzinie pływania chcę zdjąć kostium i umyć swoje ciało i dlaczego miałabym tego nie robić? Ale jasne, że to nie tylko wychowanie. Także kompleksy i strach przed oceną. Większość rzeczy jest do trudnego, ale wykonalnego przestawienia w głowie 🙂

    PS. Z każdym przeczytanym wpisem coraz bardziej zakochuję się w Twoim blogu.

    1. Myślę, że to nie tylko polski problem. To szerszy problem kulturowy z korzeniami przede wszystkim w religii. Przecież w chrześciajństwie (nie tylko w katolicyzmie, przecież wiele odłamów protestanckich jest jeszcze bardziej surowych) to ciało było czyms grzesznym, związanym z grzechem, czysta miała być dusza. Zresztą nie tylko chrześcijanizm ma problem z ciałem. To tkwi w nas bardzo, bardzo głęboko. To pierwszy przyczynek, z którego w pewnym sensie bierze się też wychowanie. Zastanawiam się też, czy nasze kompleksy i strach przed oceną nie wynikają w dużym stopniu z wychowania właśnie, od tego czy i jak już w dzieciństwie rodzice pozwalają hodować dziecku kompleksy.

  2. Nie wiem czy to wynika ze wstydu przed nagością czy raczej niedoskonałością naszych ciał zrodzoną w naszych głowach. Przynajmniej u mnie ….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top