Ada T. KosterkiewiczW dzisiejszym odcinku m.in. najgorszy miesiąc w roku, brzydkie kartki walentynkowe i cebula, która wygląda jak Mała Mi. Plus kilka poważniejszych tematów. Zapraszam na lutowy dzielnik!
- „Nieprzypadkowo Walentynki obchodzimy w lutym. To desperacka próba przypomnienia, że jest na świecie jakaś miłość i dobro. To próba zmuszenia ludzi, żeby byli dla siebie nawzajem mili w tym niezwykle ciężkim okresie. Nawet, jeśli metody są dość toporne, a czerwone pluszowe serca czy koronkowe stringi ociekają kiczem. Kiedy na zewnątrz pizga złem i nie możesz szukać już pocieszenia w świątecznej atmosferze czy noworocznej ekscytacji, świadomość, że ktoś gdzieś tam może Cię kocha jest światełkiem w tunelu.”
Czyli Riennahera o najgorszym miesiącu w roku. Osobiście bardziej nienawidzę stycznia, ponieważ po nim przychodzi luty, a po lutym jest marzec, który jest pierwszą jaskółką wiosny, chociaż zwykle nieszczególnie ją czyni, ale poza tym cierpię na luty równie mocno. Wy pewnie też, zwłaszcza, że zapowiada się kolejna fala mrozów.
- Jeśli Walentynki nie są w stanie nawet na chwilę zdusić waszych cierpień spowodowanych mroźnym lutym, a wręcz przeciwnie, marzniecie jeszcze bardziej, gdyż do wszechobecnych różowych serc i premiery nowego „Greya” żywicie jedynie chłodne uczucia, to… zobaczcie te kartki walentynkowe.
Moja ulubiona:
- „Były próby podejmowania edukacji seksualnej w szkołach, mimo przemilczania jej w oficjalnym programie. Natrafiłem na dość dramatyczny list uczennic z 1937 r. do rady pedagogicznej, w którym protestują przeciwko zwolnieniu dyrektorki. Powodem jej wyrzucenia był fakt, że prowadziła pogadanki higieniczne i uświadamiające. Dziewczęta pisały: „Kwestia higieny kobiety i zagadnienia z tym związane są dla nas najżywotniejsze. Przyczyną tego jest przede wszystkim nasz wiek, wiek dojrzewania, następnie pragnienie poznania spraw, co do których rodzice nasi nie potrafią nas należycie uświadomić” – pisały uczennice. „A któż do uświadomienia nas jest bardziej powołany niż szkoła? Dawniej sprawy dotyczące życia seksualnego pokrywano obłudnym milczeniem. Nam to jednak nie wystarcza. My chcemy wiedzieć”.”
Bardzo ciekawy wywiad o edukacji seksualnej w międzywojennej Polsce. Przeczytajcie koniecznie!
- „Nienawidzę dubbingu filmowego, w filmach aktorskich. Jeśli produkcja nie jest kierowana do najmłodszych (którzy jeszcze nie umieją czytać albo nie czytają wystarczająco sprawnie) i nie jest animacją (zakładam że każda animacja jest z założenia dubbingowana – postacie mają tylko ten głos jaki podłoży aktor) dostaję wysypki na samą myśl o filmie dubbingowanym. Nie widzę powodu tego ukrywać. Nie mniej odłożymy na bok moją palącą nienawiść do każdego kto zabiera aktorowi jego podstawowy środek aktorski.”
Czyli Zwierz Popkulturalny o problemie z dubbingiem w kinie od zupełnie innej strony, niż się spodziewacie.
- „O dr Urszuli Dudziak pisać, że jest „brzydka, gruba i wygląda jak najlepszy środek antykoncepcyjny”. I w podobnym tonie wypowiadać się o posłance Pawłowicz, Beacie Szydło czy Beacie Kempie. Pytanie tylko, czy tak samo komentowalibyśmy wypowiedzi mężczyzn? Czy kiedykolwiek krytykując mężczyzn odnosimy się do ich wyglądu?”
Czyli Jaskółczarnia z bardzo ważnym tekstem „Brzydkie kobiety głosu nie mają”.
- Bardzo bym chciała nauczyć się kaligrafii, ale ponieważ bazgram jak kura pazurem i czasem samej łatwiej mi jest rozczytać pismo mojej lekarki niż moje własne, to nie widzę dla siebie w tej dziedzinie wielkich szans. Ale od czego są ładne pisankowe fonty? Weronika z Mavelo przygotowała kolejny spis pięknych, darmowych krojów pisankowych, które pięknie wyglądają w projektach. Ściągnęłam trzy, jeden z nich uratował rysunek z flamingiem.
- Kasia Pisula, która prowadziła kiedyś bloga Szpilki, kawa i kultura, ruszyła z nową stroną Delicje.me. Jestem zachwycona zarówno jej dizajnem jak i zawartością. Jest pięknie!
- Cebula, która jest Małą Mi!
- „Miała 17 lat, kiedy napisała swoją najbardziej znaną piosenkę, a teraz ma 72 lata. Sporo czasu, żeby jej się kompletnie znudziła. Za to dla mnie zawsze będzie aktualna. Prawdopodobnie dlatego, że za każdym razem, gdy ją słyszę, budzi się we mnie wewnętrzna 14-latka.”
Fajny, nieco nostalgiczny artykuł o mojej ulubionej francuskiej piosenkarce, Françoise Hardy, który tak naprawdę nie jest artykułem o Françoise Hardy.
Plus dużo pięknych zdjęć Françoise Hardy z lat 60. i 70.
- Ja tymczasem już tak jakby w 9 miesiącu, więc mi trochę odbija i wrzucam selfie we kiblu.
- A poza tym oglądam Młodego Papieża i mówię Wam, że to najlepszy serial ostatniego roku. Niech się chowają Stanger Thingi i Westworldy.
Cieszę się i dziękuje za polecenie <3
Młody papież <3
zapomniałam Ci napisać na Insta, ale na tym zdjęciu wyglądasz tak bardzo młodo i ładnie jak nastoletnia mama 🙂
biorę się za czytanie o Hardy, którą uwielbiam i o której wiem bardzo mało, dzięki 🙂
Heheh, dzięki 🙂 Metrykalnie mogłabym być matką nastolatki i to nawet nie nastoletnią (sic!), więc chyba podwójne dzięki 🙂
Młody Papież to nie tylko najlepszy serial ostatniego roku, to chyba jeden z najlepszych FILMÓW jakie kiedykolwiek widziałam! Absolutnie uwielbiam! I fantazjuję o takim papieżu na prawdziwym tronie Piotrowym, myślę, że mogłoby być ciekawie 😉
Och, byłoby ciekawie! Mam taką teorię, że ten Pius XIII to wcielenie tego, co większość hierarchów naprawdę sobie myśli i naprawdę chciałaby widzieć w kościele, tylko są zbyt wielkimi hipokrytami, żeby się do tego przyznać.
Z tym papieżem to zdziwienie ogromne. Ja słyszałam, że masakra i, że wszyscy kardynałowie itd. zachowują się jak gangsterzy i, że aktorzy już sami nie wiedzą w czym grają.
Im dalej, tym robi się coraz bardziej surrealistyczny, ale w tym szaleństwie jest metoda 🙂 Przede mną jeszcze ostatni odcinek.