Naprawdę nie ma się nad czym zastanawiać. Chcesz jechać, to jedź. Kolumbowi w 1492 nikt nie mówił, że udając się w podróż, odkłada na później dorosłe życie. Zresztą, miał już wtedy koło czterdziestki, więc hello. Ty Ameryki nie odkryjesz, odkryjesz być może siebie, a być może nic, ale jeśli czujesz, że musisz wyruszyć w drogę, ruszaj. Wypędź z głowy, tę siedzącą w jej tyle myśl, że dorosłość to siedzenie na tyłku, etat, dzieci, kredyt i cały ten szajs. Kiedyś cały ten szajs nazywał się „drobnomieszczańskie wartości”. Drobnomieszczaństwu postawić się łatwiej niż dorosłości, bo w przeciwieństwie do niego, dorosłość brzmi dumnie. Wszyscy chcemy być dorośli. I dobrze. Powinniśmy.

Zaczyna się od tego, że ona chce kupić campera. I najpierw zjeździć Europę, a potem się zobaczy. Bo ma dość tego kraju i ja bardzo dobrze ją rozumiem. I jest to bardzo dobry plan i bardzo dobry czas. Ale z tyłu głowy ma myśl: czy przypadkiem, wyruszając w taką podróż bez biletu powrotnego, nie odkładam w czasie dorosłości? To jest myśl, która towarzyszy wielu z nas. Dotyczy nie tylko podróżowania. Często dotyczy realizacji marzeń, które wydają się nam zbyt dziecinne, zbyt ryzykowne, nieprzystające do jedynego słusznego modelu dorosłości, do którego dążymy, chociaż czasami nie wiemy po co, czasami wcale go nie pragniemy.

Dorosłość to nie jest kredyt na 30 lat. To nie ślub i dziecko w akceptowalnych terminach do spożycia (więc najlepiej w okolicach trzydziestki, bo wcześniej to patologia, a później geriatria). To nie wspinanie się po szczeblach kariery zgodnie z jedynym słusznym kalendarzem. Dorosłość to nie jest własność. Choose life, choose a job, choose a fucking big television. Dorosłość to umiejętność podejmowania samodzielnych decyzji. Dorosłość to odpowiedzialność. Za innych, ale najpierw za siebie. Dorosłość to również własne zdanie i umiejętność jego obrony. Dorosłość to wolność.

Są ludzie, którzy potrzebują swojego miejsca na Ziemi. I ja na przykład jestem takim człowiekiem. Potrzebuję przystani, do której zawsze mogę wrócić. Są też tacy, których miejsce jest w drodze. Jedni i drudzy mogą być tak samo dorośli i tak samo odpowiedzialni. Mogą też być nieodpowiedzialni i całkiem dziecinni, w równym stopniu. Podróż nie wyklucza domu. Dla niektórych droga jest domem. Bycie w podróży nie wyklucza pracy. Nie wyklucza trwałego związku. Nie wyklucza wychowywania dzieci. Są ludzie, którzy potrafią mieć to wszystko, oczywiście jeśli chcą. Możemy tego chcieć lub nie chcieć, również siedząc na tyłku.

Tymczasem społeczeństwo mówi nam, że model dorosłości jest jeden i opiera się wyłącznie na drobnomieszczańskich wartościach. W tym modelu nie ma jednak tego, co w dorosłości najważniejsze: odpowiedzialności i samodzielności. Czy możemy mówić o samodzielnym podejmowaniu decyzji, jeśli tak często podejmujemy je pod wpływem presji społecznej? To nie jest nic nowego, nie wymyśliliśmy tego w XXI wieku, nie wymyśliliśmy tego nawet w wieku XX. Artyści, awanturnicy, podróżnicy i wszyscy, którzy byli trochę na bakier z drobnomieszczańskimi wartościami, byli też zawsze trochę z boku społeczeństwa, niemal jak żebracy i przestępcy. Ale chyba nigdy wcześniej nikt nie mieszał z tym bycia dorosłym. Być może ta presja źle rozumianej dorosłości to najskuteczniejszy sposób na trzymanie nas w ryzach, na życie według reguł, które najchętniej posłalibyśmy w cholerę. To taki społeczny narkotyk.

statek main 1 1024x683 - Czy podróżowanie to odkładanie dorosłości na później?

3 thoughts on “Czy podróżowanie to odkładanie dorosłości na później?

  1. Dobijając powoli do 30., złapałam się na tym, że fajnie jest mieć swoje miejsce. No i mam swoje miejsce. Ale że pochodzę trochę z rodziny nomadów, to ciągle muszę być w ruchu i gdzieś być, gdzie indziej. A podróżować trzeba! Po prostu, trzeba.

  2. „Dorosłość to nie jest kredyt na 30 lat. To nie ślub i dziecko w akceptowalnych terminach do spożycia (więc najlepiej w okolicach trzydziestki, bo wcześniej to patologia, a później geriatria). To nie wspinanie się po szczeblach kariery zgodnie z jedynym słusznym kalendarzem. Dorosłość to nie jest własność. Choose life, choose a job, choose a fucking big television. Dorosłość to umiejętność podejmowania samodzielnych decyzji. Dorosłość to odpowiedzialność. Za innych, ale najpierw za siebie. Dorosłość to również własne zdanie i umiejętność jego obrony. Dorosłość to wolność.” Mogę tylko tyle powiedzieć dziękuję!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top