W sobotę przez Wrocław przeszedł piękny Marsz Równości, w którym uczestniczyło jakieś siedem tysięcy osób. Po marszu dwoje moich znajomych zostało napadniętych przez ośmiu gnojków w kominiarkach. Bo odprowadzali dmuchanego jednorożca. Dobrze czytacie: dmuchanego jednorożca. Jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało, nie ma w tym nic wesołego. Tak jak nic wesołego nie było w paleniu tęczy.
Tag: nienawiść
Nienawiść w mieście
A było to tak, że zbliżała się pierwsza w nocy, gryzły nas komary i siedzieliśmy nad szklankami z alkoholem. I wtedy powiedziałam to zdanie. „N. to jest takie miasto, w którym wszyscy wszystkich nienawidzili i w sumie nic w tym dziwnego, bo prawdę powiedziawszy nie było tam nic lepszego do roboty.” A D. powiedziała: napisz o nienawiści w mieście. Więc piszę, chociaż nie wiem o niej wiele więcej ponad to, że jest.