feminizm, życie

Nasi, czyli ballada o Januszu

Dochodzimy do patologicznej sytuacji, w której nieważne jest, co się mówi, ważne kto mówi i do kogo mówi. Nasi mogą, bo są nasi. Wolno im to, czego nie wolno nie-naszym, za co nie-naszych potępiamy. Hipokryzja level hard, co nie? Prawie jak wielcy przeciwnicy aborcji wysyłający swoje córki na zabiegi do Czech, bo “to co innego”. Za mocne porównanie? Nie sądzę.

feminizm, życie

Mężczyźni tłumaczą mi feminizm

Głosy wsparcia są ważne, nie chodzi o to, by mężczyźni milczeli w sprawach feminizmu i praw kobiet. Problem zaczyna się wtedy, gdy męski głos poucza, gdy próbuje zagłuszyć głosy kobiet, albo próbuje je uwiarygodnić. Być może wcale nie robi tego intencjonalnie, ale efekt jest jaki jest i wtedy wracamy do punktu wyjścia. Punktu, w którym kobiety nie mają głosu, albo mają go wtedy, gdy uwiarygadnia je głos mężczyzny. Bo to trochę tak, jakby jakiś biały człowiek wychylał się zza Martina Luthera Kinga i po cichu próbował grać pierwsze skrzypce.

feminizm, życie

#metoo. Budzimy się, a rycerze wciąż śpiący

Ci wszyscy faceci, którzy chcą żyć patriarchalnym snem, w którym wszystkie kobiety są ich, są ciche, usłużne, zawsze chętne, ale cnotliwe, nigdy nie odmawiają seksu, a jak odmawiają należy im się kara, która należy się również za seks. To jest słodki sen niektórych mężczyzn, który dla niektórych kobiet jest koszmarem na jawie. Rycerze walczą w turniejach w barwach swoich dam, a potem jadą na krucjaty, by plądrować i gwałcić. Stara historia, a model wciąż żywy. Pytanie, czy istnieje kopia wystarczająco ostra, by ich dźgnąć i obudzić.

feminizm, życie

Kultura gwałtu ma się dobrze. Czas to zmienić

Znacie już na pewno niechlubną sprawę grafiki Głównego Inspektoratu Sanitarnego, na której to „mądra dziewczynka pilnuje drinka”, czyli niby to ostrzeżenia przed pigułką gwałtu. Kilka naprawdę mądrych osób zrównało tę kampanię z ziemią, słusznie zauważając, że wpisuje się ona doskonale w narrację typową dla kultury gwałtu. Pod artykułami i postami krytykującymi GiS pojawiły się oczywiście komentarze broniące grafiki i jej przekazu. W liczbie naprawdę sporej. Ich lektura jeszcze mocniej niż rzeczona grafika utwierdza w przekonaniu, że kultura gwałtu ma się dobrze.

feminizm, życie

Matka matce wilkiem. Nic nie wiesz, stul dziób

Myślałam, że to się kończy wraz z porodem, ale jednak się myliłam. Wiecie jak to jest: gdy nie masz dzieci nie masz też absolutnie żadnego prawa do posiadania opinii na ich temat. Po prostu „You know nothing, Jon Snow”, nie wypowiadaj mi się tu na temat rodzicielstwa i wychowania, bo gówno wiesz. I co z tego, że każda i każdy z nas wychował/a się w jakiejś rodzinie (no chyba, że w bidulu, ale to też jakieś wychowanie) i w jakimś tam stopniu potrafi jeszcze sobie przypomnieć, jak to jest być dzieckiem, co w tym wychowaniu było w porządku, co działało, a co zupełnie nie. Bynajmniej. Nie wiesz, nie wiesz, nie rozumiesz nic, póki nie zostaniesz rodzicem? Otóż też nie.

Back To Top