Nie znoszę tego święta konsumpcji. Tego nakręcania do impulsywnych zakupów w imię zbiorowej okazji, które odkąd przybyło do nas kilka lat temu dosłownie weszło nam w krew. Nie obwieszam się jednak emblematami „nie kupuję w Black Friday”.
Nie znoszę tego święta konsumpcji. Tego nakręcania do impulsywnych zakupów w imię zbiorowej okazji, które odkąd przybyło do nas kilka lat temu dosłownie weszło nam w krew. Nie obwieszam się jednak emblematami „nie kupuję w Black Friday”.