dom, feminizm, życie

Nie przepraszam za bałagan. Ja tu mieszkam

Jej dom lśni czystością, jak z reklamy cifu. Może nie jest to muzeum perfekcyjnej pani domu, ale i tak wygląda jakby sprzątano tu nie dawniej niż wczoraj. Nawet pokój jej córki, u większości ludzi świątynia chaosu, wygląda jak z pinteresta. Z tą różnicą, że jest różowy, bo tu mieszka prawdziwa mała dziewczynka. Mimo to, od progu wita nas przepraszająco: „Nie przestraszcie się bałaganu”.

Back To Top