Grudzień to marazm. Gdyby nie to, że mam w tym miesiącu urodziny i że mimo wszystko czekam na gwiazdkę (BO TAK, po niej to już …
Grudzień

Feminizm, popkultura i koszulki w paski
Grudzień to marazm. Gdyby nie to, że mam w tym miesiącu urodziny i że mimo wszystko czekam na gwiazdkę (BO TAK, po niej to już …
Słuchajcie, tak bardzo nie mam sił na pisanie, a chciałam wrzucić Wam coś w tym tygodniu. Coś, co nie będzie jakimś eskapizmem, ale jednocześnie nie …
W tym roku miałam nie pisać zwyczajowego wpisu na 11 listopada, ale jakoś wczoraj około południa przyszła mi do głowy pierwsza miła myśl o Polsce od lat.
W kilku punktach spróbuję napisać wam, dlaczego uważam, iż walka o utrzymanie tzw. “kompromisu” nie ma sensu. Z punktu widzenia społecznego, politycznego, tego, jak się walczy o prawa człowieka i tego, jak wygląda dynamika protestów.
To, co się w tej chwili dzieje to początek końca wszechwładzy kościoła w Polsce. Mam więcej niż nadzieję, że tak jest i biorę pełną odpowiedzialność za te słowa. Coś w nas pęka.
Skończyło się udawanie, że coś takiego jak kompromis w sprawie aborcji kiedykolwiek istniało. Władza odkryła karty do końca, pokazując jak bardzo ma nas w dupie. W środku pandemii, w dniu, w którym zdiagnozowano ponad 12 tysięcy nowych chorych na Covid-19, nie ma ważniejszych spraw w tym kraju, niż zakazywanie aborcji. To dogodny czas, bo nie możemy protestować tak, jak robiłyśmy to regularnie od czterech lat.
Wiemy, że to brzydko mówić komuś w negatywnym kontekście, że gra jak dziewczyna. Ale chyba nie do końca jeszcze wiemy, że mówienie o kimś, że gra jak facet też nie jest w porządku. No więc nie jest.
Najśmieszniejsze fakty o naszym weselu, z których śmieję się do dziś oraz, czy czegoś żałuję.
Istnieje ogromne niezrozumienie tego, czym jest przywilej. I to jest zrozumiałe, bo nie jesteśmy przyzwyczajone i przyzwyczajeni myśleć o sobie w ten sposób. Ale to tylko fakt, nie zarzut. Fakt, z którego możemy ukręcić coś konstruktywnego.
Tekst dotyczy realnych, osobistych doświadczeń, ale czytajcie z przymrużeniem oka.