To się wydaje takie proste. Niby wszyscy chcą być szczęśliwi. Ale to chyba nie jest naturalny stan człowieka, skoro często robimy tak wiele, by to szczęście sabotować.

Myślę, że niektórzy ludzie po prostu nie potrafią być szczęśliwi. Znam takie osoby i nie chodzi tu o zwykłe narzekanie w sytuacjach, w których z pozoru wcale nie powinno się narzekać. To o wiele głębsze zjawisko, które prawdopodobnie ma dużo wspólnego z lękiem.

Kategoria szczęścia to jest w ogóle taki stosunkowo nowy wymysł ludzkości. Przez większość czasu, który do tej pory spędziliśmy na Ziemi jako gatunek, nie było ono podstawowym dążeniem człowieka. Wiecie, nie umrzeć w wieku niemowlęcym na którąś z popularnych chorób zakaźnych, uniknąć bycia rozszarpanym przez dzikie zwierzęta, upolować coś na obiad, przedłużyć gatunek, nie zginąć na wojnie czy w innym najeździe na osadę – to były rzeczy, które zajmowały ludzi przez większą część historii. No i powiedzmy sobie otwarcie, trzeba było mieć też sporo szczęścia by nie zginąć przedwcześnie. Ewolucyjnie przystosowaliśmy się do tego, że całkiem nieźle umiemy walczyć o przetrwanie. Ale na przystosowanie się do takich dyrdymałów jak osobiste szczęście nie mieliśmy na razie zbyt wiele czasu. Tymczasem szczęście w świecie, w którym nie trzeba bez przerwy uciekać przez najeźdźcami i zwierzyną leśną, jest głównym dążeniem człowieka. I to chyba jest trochę przytłaczające, nie sądzicie? Wszyscy chcą być szczęśliwi. Nikt nie chce nie być, bo to żadna przyjemność. Chociaż taplanie się w nieszczęściu też potrafi nieść za sobą pewne korzyści, co jest nieco pokrętne, ale zdarza się, że działa.

I tak, przyznam się Wam, że może sama szczęścia nie sabotuję, ale nie ufam mu, nie do końca mu wierzę. Byłoby dużo prościej być szczęśliwym człowiekiem, gdyby żyło się tylko w teraźniejszości. Bez całego tego balastu wczoraj i niepewności jutra. Bo czasem masz wrażenie, że wcale nie zasługujesz, by być szczęśliwym człowiekiem. A czasem po prostu boisz się, że za chwilę to wszystko pierdolnie.

Myślę, że lęk przed jutrem całkiem skutecznie zakłóca nam poczucie szczęścia. Być może skuteczniej nawet od nienasycenia, perfekcjonizmu, ambicji i innych rzeczy, które dotyczą tylko niektórych. Jutra podskórnie obawiają się (prawdopodobnie) wszyscy. To ma sens, bo ewolucyjnie jesteśmy do tego doskonale przystosowanym gatunkiem. Jutro przez całą historię ludzkości było niepewne. I jest i będzie, próżno wierzyć, że to się kiedyś zmieni. Można by więc po prostu przejść nad tą niepewnością do porządku dziennego i po prostu żyć dzisiaj, cieszyć się chwilą. Ale wiecie, carpe diem to jest bajka dla małych dzieci.

1 thought on “Czy umiesz być szczęśliwym człowiekiem?

  1. Mniej więcej o tym, o czym piszesz jest książka E. Smith Esfahani, Znajdź w życiu sens, której autorka sugeruje, że życiowym celem większości z nas nie powinno być poszukiwanie szczęścia, ale poczucie sensu i przynależności. Zdecydowanie coś w tym jest.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top