Teoretycznie za tydzień kończy mi się urlop macierzyński. Teoretycznie, bo mam jeszcze zaległy urlop wypoczynkowy do odebrania, więc koszmar rozłąki jeszcze się odwlecze, ale jakby nie było, coś się nam tu kończy. Na pewno nie kończy się nuda, bo tej nigdy nie było.

Ten post to odpowiedź na żywotne zapotrzebowanie społeczne. Weszłam bowiem na forum dla matek, a tam padło pytanie: dziewczyny, poradźcie co robić, zaraz urodzę i martwię się, czym by tu się zająć na macierzyńskim, żeby się nie nudzić. To ja odpowiem od razu, że nie da się nudzić. Że się czasem wręcz marzy o nudzie. Ale dziecię na nudę nie pozwala, nawet jeśli zdarza ci się zasnąć przy karmieniu tak jak kiedyś zasypiałaś w pracy na nudnej telekonferencji (jestem żyjącym dowodem na drzemki obydwu rodzajów).

Jakie to ja miałam ambitne plany, co też będę robić na tym macierzyńskim. Co nadrobię, co osiągnę, a w czym mi do tej pory przeszkadzała praca na etacie. Nie mogę napisać, że nic mi z tych planów nie wyszło, bo bym skłamała, ale moje wyobrażenia na temat czasu, jakim będę dysponować na urlopie nijak miały się do rzeczywistości. Bo w rzeczywistości to nie mam czasu. Albo raczej, mam czas, ale mam też dziecko. A dziecko ma na przykład palce, które lubią wyrywać przyciski z klawiatury. Albo kartki z książki. Albo długopisy z ręki. A kiedy jeszcze tego nie potrafiło, to ciągle chciało jeść cyca, albo żeby je nosić na rękach. Nie wiem, co gorsze. A nie, jednak wiem. Wyrwane klawisze. Mówią, że matka to jest ostateczny poziom zmęczenia. Może jest, może nie jest.

IMG 1306 111 1024x683 - Jak się nie nudzić na macierzyńskim?

Mówią też, że inteligentni ludzie nigdy się nie nudzą. Polemizowałabym. Nuda jest stanem niezbędnym dla dobra psychiki. Nuda jest czystym relaksem. Oczywiście dotyczy to tylko dorosłych. A co do dzieci, to chyba nikt mi nie powie, że są takie, które się nie nudzą. Nawet te z zadatkami na małych geniuszy. Nuda jest wpisana w dzieciństwo jak smog w pejzaż zimowej Polski.

Ale gdyby ktoś nadal zastanawiał się, jak nie nudzić się na macierzyńskim, to przedstawiam moje sprawdzone sposoby:

  • Działaj społecznie i ogarniaj swoją działkę
  • Chodź na protesty, bo taki mamy klimat
  • Bierz udział w organizacji protestów, gdyż działasz społecznie
  • Prowadź bloga i pisz po nocach
  • Próbuj pisać książki (i pisz po nocach)
  • W czynie społecznym rób rzeczy graficzne (czasem jedną ręką, bo w drugiej masz dziecię)
  • Adoptuj koty, jakby nadal mało ci było awanturujących się gęb do wyżywienia

Także widzicie, że nie nudzę się wcale na macierzyńskim. Z utęsknieniem wypatruję dnia powrotu do pracy. Bo w pracy to ja się naprawdę potrafię nudzić. Chociaż, wróć. Wcale nie z utęsknieniem. Biorąc pod uwagę poziom mojej nie-nudy, boję się, co to będzie, jak cholera. Bo powiem Wam tak w zaufaniu, że macierzyński to mimo wszystko był mój najlepszy urlop w życiu, chociaż na najwyższych obrotach.

 

fot. Beata Ratuszniak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top