W dzisiejszym odcinku m.in. cudny słownik nieoczywistych smutków, psy z Czernobyla, fajne walentynkowe prezenty dla par, podróże z niemowlakami, przepis na strój łabędzia, trudne związki pisarzy z czasem i trochę prywaty, czyli moja nowa grupa na facebooku. Chodźcie!

  • „Bo, proszę państwa, problemem nie są dzieci, tylko to, że my – naród, mamy odpustową mentalność, która każe się zastanawiać, co inni powiedzą. Co powiedzą, co pomyślą, co zrobią, jak dziecko krzyknie w tramwaju: „Chcem cyca”, jak mu glut z nosa wylezie, jak zaśmieje się głośno, widząc kogoś na wózku, jak się rozpłacze, rozżali, rozśpiewa. Jak pokaże, że jest bardzo małym lwem.”

Czyli kapitalny tekst „Z dzieckiem wśród ludzi”. W sumie bardzo się w nim odnajduję, chociaż place zabaw nadal mnie przerażają.

  • „Swish fulfillment – ukłucie szczęścia po tym jak rzucimy coś przez pokój, a to idealnie trafi w swój cel. Książka na właściwy stosik, zmięta kulka do kosza, klucze w dłoń drugiej osoby. Jednorazowa bezbłędność, wewnętrzna doskonałość tej trajektorii i trafienia, która zaspokaja nas w pełni i która nie daje krzty pokusy ani potrzeby, żeby spróbować raz jeszcze. I która jest lepszym dowodem na sens monogamicznej miłości niż jakakolwiek piosenka kiedykolwiek zaśpiewana pod gitarę.”

Czyli słowa, które nie istnieją, a powinny. Przedstawia Myślnik Stankiewicza.

  • Jeśli tak jak ja nigdy nie dajecie sobie z waszymi partnerami/partnerkami prezentów walentynkowych, ale mimo to uważacie, że każdy pretekst jest dobry, żeby świętować (wino przecież nie wypije się samo i czekolada sama nie zje), to możecie sobie sprawić prezent dla dwojga. Na przykład degustację tego wina (lub jeszcze lepiej whisky) albo wspólne powożenie zaprzęgiem husky. Powiem wam, że powoziłabym.

american girl in italy 1951 1024x677 - Dzielnik #19

  • Pewnie kojarzycie to zdjęcie powyżej. Mi zawsze kojarzyło się strasznie opresyjnie i wyobrażając sobie siebie na miejscu jego bohaterki, chciałam natychmiast uciec z tej sceny. Okazuje się jednak, że historia, która stoi za tą fotografią jest nieco inna niż mogło by się wydawać i w jej centrum znajdują się dwie, doskonale bawiące się, amerykańskie dziewczyny, które pewnego dnia w słonecznej Italii postanowiły zrealizować pewien fotograficzny projekt.

literatki - Dzielnik #19

  • Jeśli piszecie (bloga, książki, wiersze, doktoraty – nie dyskryminujemy żadnej formy słowa pisanego) i chcecie sobie o tym pisaniu pogadać z bandą innych piszących dziewczyn (i paru chłopaków), to zapraszam do swojej grupy na facebooku, która nazywa się literatki. Nie trzeba przynosić swojej wódki, jak coś to polejemy. Można za to pytać o wszystko.
  • „Tworząc swój własny blog warto mieć na uwadze trend, który określa się jako BLOOKS – od anglojęzycznych słów blog i books. Nie da się zaprzeczyć, że blogerzy na co dzień tworzą ogromne ilości treści, które są publikowane na ich blogach. Treści, które jednocześnie żyją relatywnie krótko, a które często mają ogromny potencjał, by właściwie w dowolnym momencie stać się książką.”

Czyli Kasia Zych o tym jak z bloga zrobić prawdziwą książkę.

  • Ba, wbrew pozorom podróżujemy więcej, niż w życiu przed rodzicielstwem. I to z bardzo prostej przyczyny. Nie, że chcemy komukolwiek udowodnić, że można i że się da. Ale dlatego, że – szczególnie ja – nie mogę już wysiedzieć z dzieckiem w domu – a poza domem czas szybciej płynie, pojawiają się nowe bodźce, motywacje do działania. Oraz po tygodniach spędzonych w kaszkach i pieluchach, odradza się we mnie chęć do życia.

Venila Kostis o podróżach z niemowlakiem. I psem. Czuję, że muszę napisać teraz coś o podróżach z bobasem i kotem.

  • „Jak wygląda harmonogram dnia znanych pisarzy? Charles Bukowski przez wiele lat pracował na poczcie, więc na pisanie pozostawały mu noce. Franz Kafka musiał pogodzić pisanie z obowiązkami urzędnika. Lepszą sytuację mieli i mają twórcy niezależni finansowo. Pisanie powieści to zresztą zajęcie, które wymaga dyscypliny, nic więc dziwnego, że wielu prozaików traktuje pisarstwo jako pracę etatową. Podobno Tomasz Mann pisał najintensywniej między 9.00 a 12.00 rano, potem robił przerwę i do pisania wracał po południu, tym razem skupiając się na korespondencji i recenzjach. Podobny tryb pracy miała Simone de Beauvoir, która siadała do pisania o 10.00. Dużo wcześniej zaczynał Ernest Hemingway – wstawał o 5.30 lub 6.00, czyli w porze, kiedy niejeden pisarz wracał dopiero do domu z szynku lub burdelu. Marcel Proust – dla odmiany – tworzył nocą, na leżąco, z zeszytem na kolanach.”

Bardzo ciekawy artykuł Marcina Orlińskiego w „Przekroju” o związkach pisania z czasem. Mój związek z tą dwójką ostatnio jest bardzo burzliwy.

moda 27 - Dzielnik #19

  • Taki kostium łabędzia marzy mi się odkąd Bjork wystąpiła w nim w 2000 roku. Jeśli Wam też się marzy, to tutaj na ładnebebe jest instrukcja JAK. Oczywiście można zrobić też dziecku na bal. Oczywiście, jak ma się więcej zdolności krawieckich niż ja (ja odpadnięte guziki od płaszcza przyszywam tak długo, że w międzyczasie udaje mi się sprzedać ten płaszcz.
  • „Narodziny dziecka wszystko zmienią – och, ile ja razy słyszałam te słowa! Za każdym razem w równie negatywnym kontekście. I dzisiaj mam ochotę kopnąć w łydkę każdego, kto wypowie przy mnie podobne brednie. Bo tak się straszy ludzi rodzicielstwem. Dokłada cegiełki do i tak potężnego muru niepewności. Podsyca strach i funduje niezdecydowanym najskuteczniejszą w świecie antykoncepcję. Czy słusznie? Wcale! Bo jasne, że narodziny dziecka oznaczają niejedną zmianę, natomiast te wszystkie zmiany są naprawdę fajne.”

Joanna Pachla o tym, co zmieniają narodziny dziecka. Tutaj na Rzeczovniku zaś już kiedyś sobie wyjaśniliśmy, że zmieniają wszystko, ale niekoniecznie jest to to wszystko, czym straszą nas inni.

1424 - Dzielnik #19

  • Po katastrofie w Czernobylu 32 lata temu ewakuowanym mieszkańcom nie pozwolono zabrać ze sobą zwierząt domowych. Dziś na tych terenach w bezdomności żyją kolejne pokolenia porzuconych wówczas psów. Setki zwierzaków tworzą zwartą społeczność. Zobaczcie jak sobie radzą i jak ludzie próbują im pomóc.
  • „Mężczyźni przez całe wieki wykorzystywali kobiety. Do tego jeszcze kazali im wierzyć, że to ich wina. Jeśli choć raz w życiu usłyszysz coś podobnego, nawet jako mała dziewczynka, gdzieś to potem w tobie zostaje. I gdy spotyka cię przemoc, zamiast walczyć zaczynasz myśleć: „Może to prawda. Może to była moja wina”. Dlatego też historia Recy Taylor w gruncie rzeczy niesie pewną nadzieję. Ona od razu wiedziała, że to, co zrobili tamci mężczyźni, było złe. Wiedziała, że na to nie zasłużyła. Może ta świadomość pomoże innym zebrać się na odwagę i powiedzieć: „Tak, mnie też to kiedyś spotkało. Ale już się tego nie wstydzę”.”

Czyli wywiad z Nancy Buirsky, autorką dokumentu o zmarłej kilka tygodni temu Recy Taylor, Afroamerykance zgwałconej w 1944 roku przez kilku białych mężczyzn, która przez lata walczyła o ukaranie sprawców.

  • Postanowiłam, że moją odpowiedzią na ten problem będzie seria wywiadów z blogerami, która nie będzie dotyczyła blogerów. A czego? Różnych problemów I kwestii na które blogerzy mogą mi odpowiedzieć korzystając z własnych kompetencji, wiedzy, przemyśleń, wykształcenia. Nie chcę rozmawiać o blogowaniu, organizacji czasu czy pomysłach na wpisy. Chcę zajrzeć do blogerskich głów I wyciągnąć z nich przemyślenia o świecie, opinie na ważne tematy czy punkt widzenia, który będzie ciekawy.

Czyli nowy projekt Zwierza Popkulturalnego. Na dobry początek przeczytacie wywiad ze wspaniałą Riennaherą.

  • „Słyszeliście o takich cudownych przypadkach, kiedy jakaś święta postać z obrazu płakała prawdziwymi łzami? Jestem święcie przekonana, że to „Madonna” Muncha będzie tą kolejną, która rzewnie zapłacze będąc świadkiem praktyk BDSM w wykonaniu Greya.Żałosny musi to być widok, dla takiej rasowej „femme fatale”, zmysłowej, wygiętej z rozkoszy i w pełni świadomej tego, jak dobry seks powinien wyglądać. Patrzy ona na te wszystkie amatorskie podchody i pewnie myśli sobie: Grey, ja wiem, że ty jesteś leniwy, ale spodnie i skarpetki to ty mógłbyś jednak ściągnąć, jak już zdecydowałeś, że staniesz się demonem seksu.”

Czyli Minerva w genialnym tekście o tym dość ryzykownym romansie filmu z malarstwem. Popłakałam się ze śmiechu. Klikajcie i też sobie popłaczcie!

  • A na deser ten film!

https://www.facebook.com/thedailymash/videos/1447348932040937/?hc_ref=ARQAX6WDDHSeGmvmVGqj7Mdbcs0kEGd9xjoSScinagncKpNI3K6t5SVF77s17YzCetw

 I do zobaczenia w kolejnym Dzielniku!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top