To jest myśl z gatunku tych tandetnych, które przychodzą do głowy, gdy scrollując tablicę na facebooku widzisz zdjęcia z Syrii przeplatane reklamami salonów manikiur.
Miesiąc: luty 2018
Może lepiej nie robić nic?
Zawsze uważałam, że warto robić w życiu tylko to, w czym jest się najlepszą na świecie, albo przynajmniej w swoim województwie.
Rolnik, Ukrainka i buce z internetu. Czyli co praca na czarno ma wspólnego z gwałtem
O przemocy ekonomicznej i komcionautach od „zausz firmę”.
Czy aborcja jest ok, czyli jak okładka Wysokich Obcasów nie przekonuje przekonanych
Szczerze mówiąc mam dość słuchania o tym, że skrajności napędzają skrajności.
10 myśli o serialu Altered Carbon
Zmarnowałam 10 godzin życia na obejrzenie nowej produkcji Netflixa. Nikt nie zwróci mi tego czasu, więc chociaż napiszę sobie ten tekst w ramach rekompensaty.
Tyle Polski na jednej okładce
Mało brakowało, a nie zauważyłabym, że w końcu ukazał się polski Vogue. Na szczęście jest jego okładka.
Kobiety przeciwko feministkom i co można z tym zrobić
Miałam nic nie pisać o manifeście #niejestemfeministką, żeby nie karmić trolli, ale jest powód, dla którego trzeba na to odpowiedzieć.
Dzielnik #19
Psy, łabędzie, nieoczywiste smutki i dużo innego dobra polecam Wam w lutym.
Nasi ludzie w naszych miejscach na Ziemi
Mówią, że do wychowania dziecka potrzeba całej wioski. Trzeba lat, żeby taką wioskę zbudować, ale gdy już jest, bardzo trudno się z nią rozstać. Nawet jeśli nie wychowuje nam żadnych dzieci.
Feministyczny kalendarz. Nina Simone na luty
Zaczął się luty, pora więc na kolejną kartkę z naszego feministycznego kalendarza.