W najnowszym Dzielniku m.in.: jak mądrze planować wydatki nawet, gdy nie jest się szczególnie oszczędną osobą, czy istnieje sensowny biologiczny powód, by golić nogi, jak polubić siebie i czy rasy człowieka naprawdę istnieją. Oraz na co do teatru, dokąd na wystawę i jaką książkę dziecku. Chodźcie, bo fajne rzeczy polecam w tym miesiącu.
- Dziwię się, kiedy moi znajomi mówią, że na coś ich nie stać, podczas gdy widzę, jak wydają mnóstwo pieniędzy na weekendowych imprezach w klubach albo na śmieciowe jedzenie w restauracjach typu fast food. A potem tłumaczą się, że nie mają na coś pieniędzy. Oczywiście – kwestia priorytetów, ale jeśli stać Cię na paczkę papierosów dziennie, albo na regularne zakupy odzieżowe, to umówmy się – stać Cię również na wakacje za granicą. A że Twoje konto bankowe dziwnym trafem nie wskazuje na oszczędności, z których można byłoby taki wyjazd zrealizować, to już odrębna kwestia. Opcje są dwie: albo nie jesteś mistrzem oszczędzania (ja też nie jestem), albo nie znasz jeszcze metody, która pozwala na cieszenie się życiem bez specjalnego zaciskania pasa.
Czyli Venila o planowaniu wydatków. W stu procentach podzielam jej punkt widzenia.
- Golenie owłosienia skóry u kobiet dotarło już do tak absurdalnej obsesji, że nawet w filmach historycznych o piętnastowiecznych damach i średniowiecznych chłopkach nie zobaczymy postaci z owłosionymi nogami. Po prostu wyparliśmy te włosy na nogach i pod pachami z pamięci. Nie mamy problemu z pokazywaniem innych aspektów przeszłości kobiet, takich jak gorsety, dziwne fryzury, buty. Nie boimy się pokazywać ich ówczesnej roli, braku praw i funkcji podwładnej wobec męża. Ale nie pokażemy już, że miały nieogolone nogi.
Nieogolone nogi to zaniedbanie. Ale tylko u kobiety. Zbyt mocny makijaż zasługuje na krytykę. Ale brak makijażu oznacza, że wyglądasz na chorą i, a jakże, zaniedbaną. Czyli Segritta o tym, jak bardzo presja dotycząca wyglądu ma płeć. Płeć żeńską ma się rozumieć.
- Jeśli macie zobaczyć w tym miesiącu jedną wystawę, to jedźcie do Poznania na Fridę. Warto.
- Miewałam w życiu momenty, kiedy powiedziałam coś głupiego, zrobiłam coś nie tak, a potem żyłam z widmem tej chwili. Czasem latami. Powracała w myślach i czułam ból brzucha na samo wspomnienie. Jakbym zjadła coś obrzydliwego. Jakbym spadała z dużej wysokości. W momentach szczególnej nienawiści do własnej osoby łatwo było posłużyć się tymi momentami jako argumentami dowodzącymi mojej beznadziejności. Zbierałam je jak zbiera się znaczki.
Cudowny tekst Riennahery o tym, jak głupio nie lubimy samych siebie, w którym odnajduję się aż za bardzo.
- W końcu reklama, w której kobiety nie krwawią na niebiesko. Brawo!
https://www.facebook.com/Bodyform/videos/10155826005844324/?hc_ref=ARTg_FdLOHIFtiDbdr6W1iJeeVSl7RIHXnq80mC4pQvi3yvgZx-vnG4wF9NVCipI5bI
- Niestety, okazuje się, że cała masa kobiet, jeśli już odważy się powiedzieć o poronieniu bliskim, słyszy te same teksty – tak samo głupie, niepomocne i bezzasadne. Nie twierdzę, że wypowiadane w złej wierze – ale nie bez powodu mówi się, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
Czyli Joanna Pachla o tym, czego nigdy nie należy mówić kobiecie po poronieniu.
- Lady Pasztet i jej recenzja Tu mówi Elektra, mocnego spektaklu Marzeny Sadochy i Karoliny Micuły. 18 listopada znów będzie można zobaczyć go w Teatrze Capitol we Wrocławiu.
- Wywiad z Olą Jasionowską i jej wspaniałe plakaty.
- Na Enter the Room o dziewczyńskich zinach
- Rasy ludzkie nie istnieją. Niestety istnieje rasizm. Jak to jest z tymi rasami wyjaśnia Kasia Gandor. Obejrzyjcie koniecznie. I w ogóle subskrybujcie kanał Kasi, bo jest super.
- Homofobia to straszna choroba. Kiedy oglądałam ten film, chciało mi się wyć. Obejrzyjcie i Wy, jak to jest być nastolatkiem LGBT w Polsce.
- A jeśli zastanawiacie się, jaki prezent kupić dziecku pod choinkę (tak, wiem jeszcze kupa czasu) to polecam tę książkę. I celowo piszę, że dziecku, a nie tylko, że dziewczynce.
Ten moment kiedy znaczną (!) większość wspomnianych rzeczy masz za sobą. Książka cuudna też dla starszych dzieci ; )