Cześć! Lecimy z ósmym Dzielnikiem. A w nim dużo feminizmu, dużo sztuki i dizajnu oraz trochę psów. Czytajcie i klikajcie.
- Zaczynamy mocno. „Samotna matka, wróć terrorystka” to jest taki tekst, po którym naprawdę trudno dojść do siebie. Przeczytajcie koniecznie.
- W ogóle zdolne Instamatki nie używają filtrów, wszystko naturalnie ładnie wychodzi. Pokoje białe, ściany białe, wykładziny białe, meble białe, dzieci na biało, ewentualnie szaro.[…] A u mnie? Jakby się rozejrzeć to lepiej, jeśli o rozpiętość palety chodzi, niż na stadionie dziesięciolecia w latach świetności. Trochę Gaudi, trochę późne rokokoko. Miśki mamy nawet ładne, ale i takie, co by na ich futrze buraki trzeć, też się znajdą.
Czyli instagram kontra rzeczywistość w prześmiesznym i jakże prawdziwym wpisie na naprawdę cudnym blogu o przeuroczej nazwie Krystyno, nie denerwuj matki.
- Bardzo praktyczny wpis My Pink Plum o typografii na bloga. Chociaż typo kręci mnie nie od dziś, kilku nowych rzeczy się nauczyłam. Polecam, bo to naprawdę fajne kompendium typograficznych podstaw, które każdy dbający o estetykę swojej strony bloger znać powinien.
- Retroavangarda o motywie Ofelii w sztuce. Jest i mój ulubiony obraz Millaisa, jest PJ Harvey, von Trier i Nick Cave.
- Słowa nadużywane tracą swoją moc i stają się irytujące. Nawet jeśli kiedyś służyły dobrej sprawie. Taki najnowszy przykład z angielskiego to „empowerment”. W języku polskim też kilka podobnych zjawisk można by znaleźć.
„Here are a few things I have recently been told should make me feel “empowered”: tweeting a naked selfie; being Miley Cyrus; being Gwyneth Paltrow; looking at advertisements; watching TED Talks; owning my feminism; disowning my feminism; buying leggings; buying designer clothes; masturbating.”
- Najpiękniejsze gify świata, czyli ruchome obrazki autorstwa dwóch Rosjanek, Darii Koroshaviny i Olgi Kolesnikovej. Kitchen Ghosts można śledzić również na instagramie.
- Biały Jack to bardzo mądry blog o psach, który odkryłam niedawno dzięki poleceniu Styledigger. Koniecznie przeczytajcie tekst obalający mity na temat psich ras. Dowiecie się z niego m.in., że nie czegoś takiego jak hypoalergiczne psy, husky z powodzeniem mogą mieszkać w bloku, a pudle wbrew obiegowej opinii jedne z najmądrzejszych psów.
- Magazyn Porażka. Mój ulubiony nowy fejsbukowy fanpage do tracenia czasu. No bo, cholera, wszystko na nim jest aż zbyt prawdziwe. Na szczęście tylko czasami jest o mnie, uff.
- Tak pięknie można rysować loga jak się ma specjalne piórko no i jak się umie:
- WDŻ za moich czasów szkolnych był totalnym archeo. Dziewczynki (z katechetką) oglądały filmy o rozwoju zarodka i o miesiączkowaniu, a chłopcy (z wuefistą) oglądali mecze piłki nożnej. To były czasy – jeszcze przed nowym rozporządzeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej z 2012 roku, które pozytywnie zaopiniowały takie instytucje, jak Sekretariat Konferencji Episkopatu Polski, czy Chrześcijański Związek Zawodowy „Solidarność” im. Księdza Jerzego Popiełuszki. A pomimo nowego rozporządzenia, raczej niewiele się zmieniło.
- 50 nerds of Grey, czyli moja zdecydowanie ulubiona wersja Greya
- Kolejne zestawienie pięknych i darmowych szablonów na WordPressa przygotowane przez Weronikę z Mavelo
- I na koniec Bebe, czyli bardzo feministyczna muza, którą odkryłam zaledwie kilka dni temu i pokochałam całym sercem. Nie potrafię pojąć, dlaczego nie znałam jej wcześniej. Teraz chodzę i śpiewam (znaczy siedzę przed YouTubem i śpiewam). Lady Pasztet powiedziała, że wrzucała kiedyś tłumaczenie tekstu „Malo”, więc go poszukałam i podrzucam Wam tutaj. I chyba sama też przysiądę do tłumaczeń, co by sobie dawno nie używany hiszpański trochę przypomnieć.
Bardzo dziękuję za polecenie – im więcej osób pochyli się nad problemem polskiej edukacji seksualnej, która jest 100 lat za wieloma krajami Europy, tym lepiej. Mam nadzieję, że gdy tylko rodzice na szerszą skalę zaczną dostrzegać ten problem, zaczną wywierać wpływ na szkoły, ewentualnie rozwinie się sieć pozalekcyjnej edukacji seksualnej (i nie mam na myśli porno oglądanego w domowym zaciszu).
P. S. Bebe uwielbiam od lat!
Bardzo nam miło, że notka o mitach dotyczących różnych ras psów przypadła do gustu – niestety, takie mity są głęboko zakorzenione w umysłach, nawet ludzi wykształconych, i mocno krzywdzące dla czworonogów.
Bo to bardzo dobra i bardzo potrzebna notka! Trzeba obalać mity i szerzyć wiedzę. Te wszystkie mity biorą się przecież z ludzkiej niewiedzy oraz tego, że są osoby, którym wydaje się, że wiedzą najlepiej, chociaż nic nie wiedzą i później się utrwalają w społeczeństwie bzdury, przez które tylko zwierzaki cierpią.
A u Ciebie zawsze coś ciekawego się znajdzie 😉
Niefajnych rzeczy nie polecam 😉