Dzieciństwo Riley, małej bohaterki filmu „W głowie się nie mieści” zdominowała jedna emocja: Radość. Gniew, Odraza i Strach miały czasem coś do powiedzenia, ale to Radość naznaczyła fundamenty osobowości dziewczynki. Smutek, siedziała sobie cicho w kąciku i nikt nie pozwalał jej dotykać kulek ze wspomnieniami, w ogóle niczego nie mogła dotykać. Aż kiedyś, gdy Riley miała 11 lat, wszystko się zmieniło. Okazało się, że gdy człowiek zaczyna dorastać, emocją, która naznacza jego życie najmocniej jest Smutek. I dotyczy to również przeszłości – wtedy to się nazywa nostalgią. Film, który w tym roku zdobył Oscara dla najlepszej animacji bardzo ładnie pokazuje ten moment przejścia, ale też mocno rzecz upraszcza. Czy smutek naprawdę zaczyna się, kiedy powoli przestajemy być dziećmi?

Siostrzenica mojej przyjaciółki, Jagoda, ma niecałe cztery lata i dość specyficzny zwyczaj. Przychodzi do ciebie, siada i mówi: „Jestem smutna”. Czasami ten smutek to jest tak na pokaz, żeby zwrócić na siebie uwagę, tak jak się zwraca uwagę krzykami i tupaniem nogą. Czasami ma głębokie podłoże (jestem smutna, bo w przedszkolu nie mam przyjaciółek). W skrócie: mała doskonale rozumie jaką emocją jest smutek, w dodatku umie go wykorzystywać do sobie wiadomych celów, a to dopiero sztuka.

Bo ten smutek to chyba jednak jest w nas od zawsze. Na pewno nie czeka do 11 roku życia. Czy więc należy ukrywać go przed dziećmi, udawać że go nie ma?

To jest trochę tak, że gdy się dziecko chroni przed światem, to się je chroni też przed tym smutkiem. I na przykład wielu rodziców ma irytującą skłonność do kłamania dzieciom na temat śmierci zwierzaków. Wierzcie lub nie, informacja o zmyślonej ucieczce też jest dołująca. No chyba, że rodzic przypadkowo przyczynił się do zgonu zwierzątka, to wtedy naprawdę lepiej jest się nie przyznawać.

Kiedy byłam mała, rodzice zabierali mnie na pogrzeby. Pierwszym, miałam chyba sześć lat, był pogrzeb znajomego weterynarza, od którego dostałam mojego psa, Bosego. Tak, to były inne czasy, rodzice się ponoć nad dziećmi nie trzęśli, a może nam się dziś tylko wydaje, że byli tacy lajtowi. Kiedy miałam osiem lat i umarł mój dziadek, to też było raczej oczywiste, że na pogrzeb pójdę. Mój brat miał cztery lata i też poszedł. Mogliśmy się wszyscy wyryczeć i wcale nie mieliśmy żadnej traumy. Potem po stypie poszliśmy się bawić, no bo przecież byliśmy dziećmi i mimo wszystko rządziła nami Radość. Dzisiaj podobno raczej nie zabiera się dzieci na pogrzeby. Niby trochę rozumiem, ale nie do końca.

Zresztą, do smutku nie trzeba rzeczy ostatecznych. On po prostu w nas jest i nie zaczyna się nagle gdy przestajemy być dziećmi. Nawet jeśli rodzice będą próbować nas przed nim chronić tak długo jak się da, i tak nas nie uchronią. Dziecięce smutki tym różnią się od tych dorosłych, że nam zawsze trochę chce się z tych małych smutków śmiać. Ale śmiejmy się lepiej na stronie, bo to czasem są prawdziwe małe dramaty. O swoich dziecięcych smutkach zwykle nie pamiętamy i wydaje się nam, że to jest tak, jak w tym filmie.

Jako dorośli zresztą trochę smutku nie doceniamy. Nie lubimy tej emocji, bo kojarzy nam się z czymś złym. Czasem ze słabością. Czasem z rozpaczą i depresją, których się boimy. Niepotrzebnie utożsamiamy go z nimi, to przecież nie są jednoznaczne pojęcia. Dobrze wiemy, że nie ma co robić dobrej miny do złej gry i uśmiechać na siłę, a jednak w głębi mamy do siebie pretensje, że nam to nie wychodzi. Próbujemy przywołać Radość, jakby to było zaklęcie. Tylko, że to nie jest wtedy radość na poważnie. Smutku udawać się nie da, zresztą kto by chciał. No może Jagoda.

Więc kiedy zaczyna się smutek? Kiedy zaczął się twój?

sadness3 - Kiedy zaczyna się smutek?

W kwietniu rzeczą miesiąca będzie…
A wcale, że nie smutek!
Tym razem popatronuje nam znak zapytania. Tytuły wpisów będą mieć formę pytań. Po prostu. Tak trochę zaczęliśmy już jeden wpis temu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top