twórczość

ShareWeek 2016, czyli blogi Wam polecam

Chwilę zastanawiałam się, czy koniecznie muszę przyłączać się do ogólnoblogowego shareweeka. Bo z jednej strony, niekoniecznie lubię działać na komendę, a poza tym dopiero co na blogu był Dzielnik. Z drugiej, przecież sama rzucam polecenia, by wszyscy czytali Muminki, no i uważam, że trzeba polecać rzeczy dobre i dzielić się dobrą nowiną. A więc dziś przedstawiam Wam mój Top 3 na Share Week 2016.

rzecz miesiąca, twórczość

Godzina dziennie codziennie. O tym, co mi dało pisanie na czas

Jutro miną równo dwa miesiące odkąd spontanicznie wdrożyłam w życie plan pisania przez co najmniej godzinę dziennie codziennie. I chociaż nie zawsze trzymałam się szczegółowo rozpisanego w kalendarzu grafiku, przez ten czas udało mi się publikować dla Was na blogu regularnie dwa razy w tygodniu (zgodnie z założeniem, które przyjęłam), napisać 25 z około 40 stron, jakich brakuje mi do skończenia powieści (którą potem będę w nieskończoność poprawiać, zanim będzie się do czegokolwiek nadawać, ale to inna historia) oraz opowiadanie, którego w ogóle nie miałam w planach. Ale przede wszystkim udało mi się nauczyć trochę samodyscypliny.

książki, kultura, rzecz miesiąca, twórczość

Mała Nina jak Harry Potter. Dzieci i religia, czyli jak pisać, żeby nikogo nie obrazić

Nina chrzci świnkę morską szampanem i próbuje wykraść hostię z kościoła, żeby zawsze mieć przy sobie Jezusa. Niestety komunikant przykleja się jej do buta i dziewczynka musi z bólem serca wyrzucić go do kosza. Dochodzi do wniosku, że Boga jednak nie można mieć, tak jak się ma świnkę morską. Można go mieć tylko, tak jak się ma słońce czy księżyc. Za te przygody i życiowe wnioski, ośmioletnia bohaterka książki Sophie Scherrer może teraz trafić na nowy indeks ksiąg zakazanych.

kultura, twórczość

Dzielnik #6

Cześć! W marcowym odcinku Dzielnika: dlaczego Polacy nie czytają książek, jak powinno wymawiać się Mount everest i czemu wszyscy robią to źle, wyprawa na białe niedźwiedzie, czy tatuaże są wegańskie, jaka jest prawdziwa cena jajek z chowu klatkowego, gdzie można za kawę zapłacić wierszem, jak mówić o swojej waginie i wiele więcej. Zapraszam!

kino, kultura, twórczość

Pocztówki dźwiękowe. Ennio Morricone, czyli muzyka do prawie wszystkich filmów świata

Kiedy dwa tygodnie temu Leonardo di Caprio odbierał w końcu swojego pierwszego Oscara, mało kto zauważył, że wśród nagrodzonych był ktoś, kto czekał na swoją statuetkę dłużej niż Leo. O wiele dłużej. I nikt nie robił o nim żadnych memów. Tym kimś był 87-letni Ennio Morricone, prawdopodobnie najstarszy laureat tej nagrody w historii.

feminizm, życie

Kobiece/Męskie, czyli gdzie się podział unisex

Zara wypuściła nową kolekcję. Nazwała ją „Ungendered” i reklamuje jako uniwersalną dla kobiet i mężczyzn. Zdania są podzielone, bo dla niektórych sam pomysł ubrań dla dwojga to już zamach na kobiecość/męskość, dla innych kolekcja jest zwyczajnie zachowawcza i mimo głośnego marketingu (mamy w końcu do czynienia z najpopularniejszą sieciówką świata) nie ma w niej żadnego przełomu. Dlaczego o tym piszę? Bo to bardzo dobry pretekst, by zastanowić się nad tym, gdzie przez ostatnie 15 lat podziewał się unisex.

rzecz miesiąca, twórczość

10 rzeczy, które utrudniają pisanie (i 10 takich, które ułatwiają)

Czy wiecie, że dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pisarzy? Z tej to okazji, zupełnie przypadkiem, mam wpis jak znalazł. Podobno najgorszym wrogiem naszego procesu pisania jesteśmy my sami, podobno prokrastynacja to zwyczajne lenistwo i ponoć najtrudniej jest zacząć pisać, a potem to już górki. A bzdura! Istnieje o najmniej dziesięć innych rzeczy, które najbardziej przeszkadzają w pisaniu. Za chwilę je poznacie. Dla równowagi i pocieszenia wystąpią również rzeczy, które pisanie ułatwiają.

książki, kultura, twórczość

Opisanie świata, czyli co radzą pisarze

Prawdopodobnie natknęliście się kiedyś na jakiś artykuł z radami słynnych pisarzy dotyczących pisania. Co prawda, nikt jeszcze nie napisał książki od samego naczytania się porad, a i wśród wskazówek zwykle znaleźć można tylko małą garść perełek wśród morza oczywistości, ale przyznaję, że uwielbiam czytać te teksty. Niekoniecznie dlatego, by wprowadzać te rady w życie. Raczej po to, by dowiedzieć się, co robię tak samo, a z czym zupełnie się nie zgadzam. Bo wszyscy, jak tu piszemy, czy porywamy się na literaturę, na bloga, czy po prostu pracę magisterską, mamy swoje metody, nawet jeśli nie zawsze zdajemy sobie z nich sprawę. I czasem dobrze korzystać z czyichś doświadczeń i rad, a czasem lepiej rzucić je w cholerę.

Back To Top