Od pewnego czasu, to jest gdzieś tak od 2014, lubię sobie patrzeć na mijające właśnie lata i zestawiać bieżące wydarzenia z wydarzeniami z przeszłości. Magiczną liczbą jest oczywiście sto lat i jest coś mocno symptomatycznego w porównaniu naszych czasów z czasem przed i w trakcie I Wojny Światowej. Na przykład taki rok 1916 zapisał się w historii jako rok najkrwawszych bitew pod Verdun i nad Sommą. W tej drugiej zginęło milion osób. No nie był to fajny rok, bynajmniej. Pewnie w tamtym czasie nazywany najgorszym w stuleciu, tak jak teraz 2016 już wyzywa się od najgorszych, przynajmniej za życia młodego i średniego pokolenia.
Rok: 2016
Dzienniki ciążowe
Kiedy to wszystko się zaczęło, to znaczy, kiedy już wiedziałam, że wyszło, pomyślałam sobie, że świetnym pomysłem byłoby pisanie dzienników ciążowych. Takich codziennych zapisków, adresowanych trochę do rozwijającego się płodu, a trochę po prostu do siebie samej, zapisków z całkiem nowego i nieodkrytego etapu w życiu. Ale było we mnie zbyt wiele lęków, wciąż jest, by prowadzić taki dziennik. Bo taki dziennik oznaczałby pogłębienie przywiązania, oznaczałby po prostu przywiązanie, a leki we mnie wciąż mówią, że nie można przywiązywać się zbyt mocno, bo zawsze coś może pójść nie tak. To są lęki moje własne, bardzo mocne, podsycane jeszcze przez sytuację społeczno-polityczną, która w kontekście kobiet jest coraz bardziej chujowa. Więc zwlekam z rozpoczęciem dziennika, a przecież fajnie byłoby go mieć. Mam samej sobie tyle do opowiedzenia.
Zakupy świąteczne na ostatnią chwilę
Galeria handlowa tuż przed świętami jest jak sklep Tiffany’ego. Wchodząc tam, jesteś pewna niczym Holly Golightly, że nie może spotkać cię tam nic złego.
A na imię jej będzie Tradycja
Tradycja: suma naszej wielopokoleniowej pamięci, czy tylko wyobrażenie współczesnych o czasach, gdy wszystko było lepsze?
Nie mam do ciebie już siły, Polsko
W tym roku byłam na tylu manifestacjach, co nigdy. Podpisałam tyle petycji, co nigdy. Knułam tyle, co nigdy (nigdy wcześniej nic nie knułam). To wcale nie był dobry rok. To znaczy dla mnie osobiście bardzo dobry, ale dla tego kraju i w sumie większości świata jako takiego raczej chujowy.
5 najlepszych filmów w 2016 roku. Ranking osobisty
Za chwilę ruszy sezon podsumowań i wręczania filmowych nagród. Ja na swoje filmowe Top 5 roku zapraszam Was już dziś. Oto pięć filmów, które miały polską premierę w mijającym roku i zrobiły na mnie największe wrażenie. W kilku zdaniach wyjaśniam, dlaczego. Jeśli jeszcze ich nie znacie, nadrabiajcie zaległości.
Chcę być jak mój kot
Kiedy jest mi naprawdę źle i podle w skórze człowieka, chciałabym być jak mój kot. Kiedy jest mi w niej całkiem nieźle, w sumie też bym chciała.
Dzielnik #11
Minęły prawie trzy miesiące od ostatniego Dzielnika, więc naprawdę nie ma co się rozpisywać we wstępie, tylko lecimy z koksem. Mam dla Was dziś naprawdę dużo fajnych linków.
Wstydź się samotności
Samotność nie jest fajna. Jeszcze mniej fajne jest wytykanie jej palcami. Tego się nie powinno robić nawet Jarosławowi Kaczyńskiemu.
16 dni
Być może widziałyście/widzieliście filmik z marokańskiej telewizji, który kilka dni temu obiegł cały świat. Uśmiechnięta makijażystka prezentuje na nim, jak zamaskować siniaki będące efektem przemocy domowej, a prowadzący program wyraża nadzieję, że te „porady” pomogą kobietom w codziennym życiu. Materiał wywołał głośny sprzeciw widzów, ostatecznie telewizja się pokalała. Pewnie w Was też wzbudził oburzenie. Może przy okazji przyszło wam na myśl, że takie rzeczy to tylko w Islamie. U nas to jednak nie ma na to przyzwolenia. Teoretycznie. Nikt nie posunąłby się do nakręcenia takiego poradnika, ale przecież przemoc wobec kobiet maskuje się w naszym kraju równie skutecznie, co makijażem, przy pomocy pogardy i osądu w stosunku do jej ofiar.