W naszym wieku nie ma już innych dziewczyn do wzięcia jak tylko rozwódki, albo te z dzieckiem – żali się Michał. Bo z takimi dziewczynami wszystko jakieś bardziej popaprane. Bardziej czułe, napięte, wrażliwe, niepojęte. Albo zwyczajnie trudniejsze do utrzymania. A brat już się sparzył.
– Chyba wiem w czym problem. Na wsi i w miasteczku nie ma 30-letnich singielek. No chyba, że Franka. Ale ją to już własna matka wyzywała od starych panien w wieku lat 23.
– Wszystkie wyjechały?
– Albo długo nimi nie były, czasem ze strachu przed staropanieństwem.
– To może powinien przyjechać do nas szukać żony?
Liczę na palcach samotne znajome ze szkolnej ławy i nie dochodzę nawet do paznokcia. Teraz podliczam singielki z pracy. I brakuje mi kończyn.
W wielkim mieście łatwiej być samotną kobietą. To tutaj dozwolone, a nawet pożądane. Nie trzeba się chować.
A może raczej trudniej o sparowanie? Bo trudniej się odnaleźć? W gąszczu ludzkim nic nie widać jak na dłoni. Mogliby się spotkać w środku drogi.
A oni, chłopcy, niemądrzy, chcą kobiet w swoim wieku. Nie prościej by im było wyrwać osiemnastkę?
Oni nie z tych. Dziwni.

Paweł pieprzy: patrzcie jakie dupy, osiemnastki.
Kiedyś zastanawialiśmy się, czy on tak na serio, czy na pokaz. Wciąż nie wiem. Zarzuca szczupaka za laską na ulicy, aż pukam się w czoło. A potem dla tych swoich dziewczyn zrobi wszystko, nawet jak po raz dziesiąty udowodnią, że nie są tego warte. Niby rzuciłby, ale się boi. Po omacku i desperacko, z głową w chmurach i nieodłączną maską płytkiego faceta.
Albo Janek. Ten, co ciągle szuka żony. On nie boi się rzucać, a na wszelki wypadek preferuje szybkie randki.
Jedną zostawił, bo się głupio śmiała.
Kolejna je za dużo czekolady i na pewno utyje. On nie może tak ryzykować.
Nabijamy się z niego. Pogardzamy jego stosunkiem do kobiet. Daliśmy mu nawet przydomek „zły”. Ale kto go tam wie. On naprawdę, na serio chce znaleźć tę żonę.
Śmieszni ci nasi chłopcy. Doprawdy. Żadna z nas nigdy nie miała w sobie tyle desperacji.

chlopcy 1024x683 - I inne dziewczęta. Chłopcy

I inne dziewczęta to taki mój cykl specjalny. Serial, felieton, jak chcecie. Dialogi fikcyjne, a czasem spisane ze słuchu. Wszelkie podobieństwo postaci i zdarzeń jest całkowicie zamierzone. Wpada tu raz w miesiącu.

Odcinek 1.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back To Top