Całkiem niedawno mieliśmy narodowe czytanie „Lalki”. Czemu by nie zabawić się w narodowe czytanie „Muminków”? Właściwie to międzynarodowe, bo jesteśmy w Polsce, a Muminki z Finlandii, w dodatku w oryginale napisane po szwedzku. Ktoś powie, że „Lalka” to poważna literatura, a „Muminki” są dla dzieci. Ten, kto wymyśla te podziały, niech się lepiej schowa w kąt.
No więc wymyśliłam taką akcję… Przyłączycie się?
Obudziłam się o nieludzkiej szóstej rano w niedzielę i poczułam przemożną potrzebę poczytania na głos Muminków. Tak naprawdę to najpierw przypomniałam sobie, że tego dnia wypadają urodziny mojej przyjaciółki, a jako, że było za wcześnie, by dzwonić, budzić ją i śpiewać „sto lat”, uznałam, że może bezpieczniej będzie, gdy nagram jak śpiewam i wyślę jej to śpiewanie mailem. Zaśpiewałam, nagrałam i pomyślałam sobie, że może by tak dołączyć do maila jakieś adekwatne cytaty z Muminków. Bo wiecie, obie kochamy Muminki. I tak szukałam odpowiednich fragmentów i ni z tego ni z owego zaczęłam czytać na głos. Pomyślałam, że w sumie fajnie będzie to nagrać i jej przesłać, zrobić małą radość. Tak też uczyniłam.
Prawdopodobnie wszyscy oglądaliście je w dzieciństwie. No prawie wszyscy. Mam przyjaciółkę, która nie mogła ich zdzierżyć, bo chodziły gołe, a jak było zimno, Mama Muminka, odziana jedynie w fartuch, kazała Muminkowi zakładać szalik, jakby miał go ten szalik zarzucony na gołe ciało naprawdę uratować przed śmiercią z przeziębienia. No więc mała Ula nie oglądała, ale życie przekonuje, że była jednak w mniejszości.
Muminki przeżywają dziś mały renesans, trochę z rozpędu po ubiegłorocznej setnej rocznicy urodzin ich autorki. Machają do nas z blaszanych kubków w Empiku i nieco lepszej porcelany ze sklepów typu wszystko-Scandi, a Mała Mi przekonuje na koszulkach, że wcale nie jest taka wredna. Jednym słowem, fińskie trolle robią szał w gadżetach. To żadna nowość, bo gadżety z ich pyszczkami produkowane były już w latach 50. XX wieku. Mało brakowało, a Mała Mi nie ozdobiłaby swoim wizerunkiem opakowania podpasek, ale Tove Jansson odrzuciła tę niedorzeczną propozycję.
„Wszystko trzeba odkryć samemu. I również przejść przez to zupełnie samemu.”
Zima Muminków
No i wszystko super, że możemy sobie kupić te ładne rzeczy z Muminkami. Znamy je jednak chyba bardzo powierzchownie. Zwykle, gdy rozpoczynam z kimś rozmowę o Muminkach, okazuje się, że w sumie pamięta tylko Bukę, Muminka i Małą Mi. No może jeszcze Włóczykija i Bobka. Ludzie się dziwią się, gdy mówię im o jakiejś Filifionce czy Mimbli.
Jest taki fanpage na Facebooku, który głosi, że warto poczytać Muminki. No warto. Bo to mądre książki są.
A ja wymyśliłam akcję, żeby je czytać na głos. I nagrywać. I publikować. Kiedyś była taka kampania „czytaj dziecku 20 minut dziennie codziennie”. To coś w ten deseń, ale czytamy nie dzieciom tylko sobie. To znaczy dzieciom też możemy. Bo generalnie to dla nich są Muminki, chociaż są momenty, w których bym się z tą teorią kłóciła. Zresztą Tove podobno nie znosiła dzieci. Nic dziwnego, że straszyła ich Buką. Ja Buki bałam się tylko trochę, Hatifnaty przyprawiały mnie o znacznie większe ciary.
Robimy więc tak: ja zaczynam, wy przejmujecie pałeczkę
Czytacie na głos, nagrywacie wybranym sprzętem, publikujecie w wybranym miejscu w sieci (na swoich blogach, fejsbukach, kto co lubi), jeśli wola, dajecie mi znać w komentarzu. Nie krępujemy się głośnym czytaniem! Głośne czytanie jest dla ludzi, nie tylko dla aktorów (nagrywałam cztery razy, za czwartym udało mi się zająknąć tylko raz, co sprawia, że jak na mnie może być). Nie chodzi o idealną dykcję, chodzi o dobrą zabawę. A potem, kto wie, może zrobimy z tego jakiś podcast.
Pokażmy światu i dzieciom, że Muminki są fajne nie tylko w kreskówkach i na kubkach. Przyłączycie się?
Zaczynamy. „Pamiętniki Tatusia Muminka”. Strona 149 (wydanie: Nasza Księgarnia 2014).
Anex
Dla tych, którzy akurat nie mają pod ręką książek o Muminkach, kilka linków do obszernych fragmentów.
Bonus
Spragnionym muminkowej wiedzy polecam:
- Muminki to klasyka
- 10 faktów o Tove Jansson i Muminkach
- Kolejne 10 ” wyrwanych z kontekstu” faktów o Tove
- I jeszcze trochę wyrwanych cytatów
- Czy wiedzieliście, że w USA Muminki są bardzo mało znane?
- A o tym, że polska adaptacja z lat 70. to jedna z 50 najlepszych produkcji telewizyjnych dla dzieci wg The Times?
źródła zdjęć:
- nagłówkowe: Wikipedia.com
- biegnący Muminek: ilustracja Tove Jansson do książki „Kometa nad Doliną Muminków”
- Muminek w lesie na niebieskim tle: ilustracja Tove Jansson, „Książka o Mimbli, Muminku i Małej Mi – Co było potem?” (wydawnictwo EneDueRabe)
- Tove Jansson: Wikipedia.com
Dopiero odkryłam Twój blog i muminkową akcję! Jak tylko mój głos będzie brzmiał w miarę normalnie (teraz mam powiększone migdałki…) – i ja dołączę swój ulubiony fragment. A o Twojej akcji opowiem studentom, jak tylko znów dostanę przedmiot literatura dziecięca i młodzieżowa :).
Ojej, czuję się onieśmielona przez tych studentów, ale proszę opowaiadać, no pewnie pewnie 🙂
i mój głos muminków fragmencik czytający: https://soundcloud.com/user-918080478
Wróciłam i wreszcie mam internet, na którym jestem w stanie odtworzyć Wasze nagrania. Dziś rano wysłuchałam wszystkich i jestem zachwycona. Dziękuję 🙂
A jaki Ty masz piękny głos!
W końcu i ja nagrałam – https://soundcloud.com/mortycja-949367188/lato-muminkow-fragment 🙂
Aż 5 minut, jak wspaniale! Cudnie się słucha (już dwa razy wysłuchałam :))
Dziękuję!
Ależ mi się podoba ta akcja! I chyba wyczułam Cię za wczasu, bo jakieś 2 tygodnie temu zamówiłam sobie Muminkowe książki z myślą, że będą w sam raz na jesienno-zimowe wieczory 🙂
Ode mnie Zima Muminków. Trochę jeszcze przebasowana, ale chyba się da:
https://goo.gl/4ZyF7n
Dworniczku, czytasz najlepiej na świecie. Poproszę kiedyś całego audiobooka 😉
Hahahah, dzięki. Wymienimy się za ocet jablkowy.
haha:) dobrze, że przypominasz. Ja jeszcze w tym roku nie zrobiłam octu jabłkowego! ale jadę w weekend na wieś, to może przywiozę sobie trochę eko-niepryskanego-surowca i będę produkować.
Ej, masz super głos do czytania czytania! Właśnie sobie włączyłam „twoje” muminki, żeby sobie umilić poranek i strasznie mi się podoba – czytaj nam więcej! 😀
Ej, zarumieniłam się, dziekuję 🙂 Bo ja tak szczerze bardzo długo nie przepadałam za swoim głosem na nagraniach, bo w mojej głowie brzmi on o wiele lepiej niż w rzeczywistości. Kiedyś, gdy nagrywałam różne rzeczy na kasety, tłumaczyłam sobie tę różnicę złą jakością sprzętu i w ten głos nie wierzyłam, ale cyfrowe nagrania uświadomiły bolesną prawdę:)
A przestań, bardzo przyjemnie się słucha, naprawdę! Ja za to mam na nagraniach głos jak kurczak, ale to sama się przekonasz, jak nagram 😀
Ale super akcja! Ja uwielbiam Muminki, mam je nawet wytatuowane i zawsze się z Małą Mi utożsamiałam, więc nie ma, że boli – przyłączam się! Jutro, jak dziecko pójdzie do pracy, a chłop do szkoły i będzie chwila spokoju, nagram któryś z ulubionych fragmentów 🙂
Twoje tatuaże z Muminkami są piękne!
Super, że się przyłączysz <3
Mam chytry plan, żeby zwerbować do akcji wszystkich domowników!
Mieszkam w Sydney. Przejeżdżając kiedyś obok boiska, gdzie dzieciaki rozgrywały mecz krykieta (ubrane oczywiście w nieskazitelnie białe uniformy), wykrzyknęłam do Sebastiana, że wyglądają jak Hatifnaty! Ten, urodzony w Australii, popatrzył na mnie bardzo dziwnie, a gdy próbowałam mu wytłumaczyć, nie dość, że nigdy o Muminkach nie słyszał, to nawet nie był w stanie wyobrazić sobie o czym ja w ogóle opowiadam, że okrągłe, latają na chmurach, Mała Mi jest wredna, za włóczykijem się wzdycha, wielu się boi Buki do dziś, że Paszczak ma lupę, kiedyś zbierał znaczki, a teraz jest botanikiem… Widok rozszerzających się ze zdziwienie oczu – bezcenny! Zaczęłam więc moich australijskich przyjaciół edukować w sprawie Muminków, o które okazały się dla nich skrajną egzotyką 🙂
ps. Świetna akcja z czytaniem!
Kto by pomyślał, co nie? Wydawać by się mogło, że Muminki to taka globalna marka, że są wszędzie.
p.s. ja kiedyś tłumaczyłam koledze z zachodnich Niemiec czym jest Dzień Dziecka 🙂
akurat dziś rano, przy kawie, skończyłam czytać „Zimę Muminków”. Mam takie wydanie w dwóch księgach, tę pierwszą właśnie skończyłam. A więc zabieram się za drugą i przyłączam do akcji 🙂 Świetny pomysł 🙂
Wspaniale:)
W dwóch księgach to musi być wypas wydanie!
uff, starałam się czytać wolno i wyraźnie ale nie wyszło 😛 ale i tak udostępniam https://soundcloud.com/marvja/dolina-muminkow-w-listopadzie-rozdzial-4 😉
mój ukochany fragment 🙂
Dziękuję!